Sesja w szklarni. Spełnione (fotograficzne) marzenie 🙂
Miejsca na sesję ślubną są naprawdę różne. Czasem wydaje mi się, że wiele już widziałem i w wielu
miejscach byłem, ale wtem przychodzi myśl o zrobieniu sesji w jakiejś nieodkrytej jeszcze dla mnie
scenerii i tak było ostatnio. Chodziła mi bowiem po głowie sesja zdjęciowa w szklarni. Na moje
szczęście, nawet nie musiałem nikogo namawiać ani samemu szukać odpowiedniego miejsca. Kasia i
Waldek sami znaleźli tą piękną szklarnię pełną róż i zaproponowali ją na miejsce swojej sesji ślubnej.
Byłem wniebowzięty!
Czasem zdarza się, że na sesję jedziemy kilkadziesiąt kilometrów, lub, jak w przypadku mojej sesji na
Islandii, kilka tysięcy. To miejsce natomiast znajduje się raptem 15 minut drogi od mojego domu, a ja
oczywiście nie miałem wcześniej o nim pojęcia. Tak bywa 🙂
Całość z pewnością wyszłam niebanalnie i intrygująco. Nieco „surowy” klimat sesji został przełamany
detalami, jak np. pięknym, różowym bukietem Kasi czy malinowym krawatem Waldka. Trochę retro,
trochę nowoczesności i otrzymujemy zupełnie nowy świat. Czułem się trochę jak w jakiejś tajemniczej
krainie, a Wy? Zresztą, sami zobaczcie i oceńcie. Jedno jest pewne – szklarnia na sesję ślubną to
niebanalny pomysł, który z pewnością jeszcze wykorzystam.
Miejsce: Róże Olimpia
Inne moje sesje ślubne: Sesja nad morzem / Dwór Mogilany / Sesja ślubna w górach



























