Sesja narzeczeńska w mieście, czyli Katowice – dla odmiany!
Muszę przyznać, że całkiem lubię robić sesje w mieście. Raz, że po prostu łatwiej jest się dostać do
miejsca docelowego, a po drugie – jest to większe wyzwanie (a ja lubię wyzwania). Dlaczego? Bo gdy w
okolicy nie ma zielonych lasów ani łąk, nie słychać nurtu płynącej rzeki czy śpiewu ptaków (za to słychać
klaksony samochodów), trudniej jest się wczuć w romantyzm sytuacji. W rzeczywistości jednak wiele
zależy od Pary Młodej i myślę, że po obejrzeniu poniższych kadrów zgodzicie się ze mną, że uczuć nie
brakowało. 🙂
Tym razem padło na stolicę Śląska, czyli Katowice. Sesja narzeczeńska odbyła się w okolicach NOSPR,
MCK i Muzeum Śląskiego, a więc architektonicznych pereł miasta. Miałem okazję tam pracować już nie
raz, nie dwa. Jeśli dobrze pamiętam, pierwszy raz byłem w tym miejscu w 2015-2016 roku. Można by
pomyśleć, że jestem znudzony, skoro od tylu lat robię zdjęcia zakochanym na sesjach narzeczeńskich i
ślubnych. Nic bardziej mylnego – Śląsk, a zwłaszcza Katowice, każdego dnia zaskakują mnie na nowo.
Podczas każdego spotkania odkrywam coś zupełnie innego – zależnie od światła, pory dnia czy liczby
ludzi.
Czasem trzeba się mocno postarać, aby nie mieć nikogo w kadrze, innym razem żeby umiejętnie
ich w nim umieścić – uroki dużego miasta. Niewątpliwie jednak jest to bardzo ciekawa opcja na zdjęcia i
zawsze można wyczarować coś ciekawego, jeśli tylko się chce!
Bohaterami niniejszej sesji narzeczeńskiej w Katowicach są Karolina i Krzysiek. Spotkaliśmy się pod
koniec września, a jak wiadomo – różnie wtedy bywa z pogodą. Rzeczywistość pokazała, że nie ma co się
martwić na zapas. Naszym tłem była romantyczna, jesienna pogoda i zachodzące słońce. Czy jako
fotograf mogę chcieć czegoś więcej? Miłego oglądania 🙂
Inne moje sesje narzeczeńskie: Sesja nad jeziorem Czechowickim / Sesja narzeczeńska we Wrocławiu / Zimowa sesja narzeczeńska w górach
Narzeczeńska w mieście zawsze spoko, a tutaj mamy jeszcze dużo fajnych kadrów. Brawo!
Dzięki Jacku! Miło że wpadłeś! 🙂